ARMAGEDON
Są tajemnice, których nigdy nie poznamy,
I zjawiska, na które wpływu nie mamy,
Sprawy, których z serca nie da się wyrzucić,
Oraz problemy, które potrafią życie skrócić.
W szalonym tempie do nowoczesności
Zagubiliśmy siebie i swoje wartości.
Podstępna cywilizacja zbyt szybko nastąpiła
I do wielkiego zakłócenia klimatu doprowadziła.
Zniszczenia na skalę wojenną są już w Australii,
Lawy błota, osunięcia – piekło na ziemi w Brazylii.
Wielkie śnieżne burze i mrozy w Kanadzie,
Na połowę kuli ziemskiej pasmo nieszczęść się kładzie.
W Europie całej też chaos panuje,
Życie zwierząt i ludzi, ich dorobek nad przepaścią balansuje.
Wulkany, śniegi, mrozy, obfite deszcze i biblijne powodzie,
Kapryśna pogoda nie chce być z ludźmi w zgodzie.
W styczniu wiosna? Ruszyła wczesna roślin wegetacja,
To dla zwierząt i ptaków dezorientacja.
Potężne anomalie atakują świat cały,
Który był od zawsze piękny i wspaniały.
Wobec takiej potęgi natury jesteśmy bezsilni,
Lecz prawdę mówiąc wszyscy tu są winni.
Nazbyt dążymy do doskonałości,
Dla naszej błękitnej planety nie mając litości.
Nie można zrozumieć przedziwnej pogody,
A przecież od niej zależy dobro całej przyrody.
Jednak tego zjawiska okiełznać się nie da
I końcowym efektem będzie straszna bieda.
Ognia i wody, tragicznych katastrof -
Tych żywiołów człowiek nie ujarzmi.
Wybił ostatni dzwonek, aby ludzie
Użyli wreszcie swojej wyobraźni.
Pociąg do luksusu i wygodnictwa szybkości nabiera,
Granice absurdu przed sobą otwiera.
Aż wreszcie się zatrzyma na przepaści skraju,
Nie dostaniemy szansy powrotu do raju!
Pamiętaj, że całym światem steruje Siła Wyższa – Opatrzność
I pokornie staniesz kiedyś przed Nią na baczność.
Zaburzyłeś równowagę Matki Ziemi i cierpliwość Ojca w Niebie,
Teraz prosisz Ich o pomoc... tylko czy zechcą usłyszeć ciebie?