LASY
Odkąd sięgam pamięcią, od najmłodszych lat
Z moich obserwacji i rodzinnych opowiadań,
Wszyscy mężczyźni z naszej rodziny byli pracowici,
Nikt nie musiał do pracy ich namawiać.
W gospodarstwie na czas było wszystko zrobione,
Nakarmione zwierzęta, w polu obrobione.
To czym Bóg nas obdarował, każdy uszanował,
A gdy tylko pozwalał czas - najukochańszy był las.
Dziadziuś mój i dwaj wujkowie lubili pracę przy drzewie,
Tam gdzie się urodzili lasy ogromne były dookoła.
Mój tata i teść też ciężko w lesie pracowali
I wszyscy z tej pracy nieraz rodziny swoje utrzymywali.
Dawniej zrąb drzewa w lasach był tylko zimą,
Wtedy drewno najlepszą wartość swą miało.
Sposoby tradycyjne były: siekiery i ręczne piły,
A ogromne bale końmi z lasu wywozili.
Dzisiaj do lasów nowoczesność już dotarła:
Spalinowe pilarki i ogromne maszyny
Wyposażone w komputery, a zrąb trwa cały rok.
Gdy widzimy tę ich pracę, przeżywamy szok.
My też mamy las posadzony, ale własnymi rękami,
Rosną w nim brzozy, sosny oraz dęby.
Nasz las jest jeszcze bardzo młody
Dlatego dbamy o jego wygody.
Mąż wycina dzikie krzewy – pasożyty i krzywe pędy,
Dba o zdrowe drzewa, likwiduje to co zbędne.
Już tam rosną grzyby, a nawet poziomki,
Drzewa szybko pną się w górę – pnie już nie są jak słomki.
Nieraz mój „drwal” u pana leśniczego w lesie pracuje,
Uprząta działki po olbrzymich maszynach,
Drewno składa do sprzedaży. Robi dokładnie, nic nie zmarnuje.
Wszystko sprząta i układa jak pan leśniczy nakazuje.
Grube drewno jedzie na tartak do przerobu dalszego,
A gałęzie możemy kupić do użytku własnego.
Moja „połowa” drwalem nie jest, lecz uwielbia w lesie pracować.
Praca tam pomaga mu uspokoić nerwy i się zrelaksować.
Mąż ma w lesie mnóstwo przyjaciół:
Sarny, jelenie, dzięcioły - wcale się go nie boją.
Jakby wyczuwały, że on im nie zagraża,
Przejdą dostojnie, popatrzą i dalej idą drogą swoją.
Robota w lesie jest wyczerpująca, ciężka i trudna,
Tam nie ma próżniactwa, czasu nie marnujesz i nie tracisz.
Chociaż porządnie się napracujesz, to masz drewno na zimę,
A całe swoje zdrowie i ciało ekologicznie wzbogacisz.
Gdy mąż wyjeżdża do pracy w lesie,
Takie mu składam życzenia: jedź z Panem Bogiem,
Dobre anioły i duszki niech ci sprzyjają i pomagają,
Wracaj szczęśliwie i w zdrowiu do domu,
Niech cię nikt nie skrzywdzi, a i ty krzywdy nie zrób nikomu.