TERAŹNIEJSZOŚĆ
Nasze życie się składa z chwil złych i tych dobrych,
Lecz uczciwość i sprawiedliwość nie zawsze się opłaca,
A szacunek i twoja szlachetność tylko ci życie skraca.
We współczesnym świecie pełnym podłości i wrogości
Mało jest dobroci, spokoju i wdzięczności -
Każdemu tylko w głowie majątki, dobrobyty,
Innym na dodatek sława i zaszczyty.
Bogaty biednemu nie będzie już bratem,
Bo tylko pieniądz i głupota rządzą tym światem.
Ci biedniejsi przez bogatych otoczeni są pogardą:
Gdy się zdarzy, że bogacz spojrzy ci w oczy
Wnet poczujesz jego wyższość oraz wzgardę.
Życie trudne jest i okrutne, dobrych ludzi nam zabiera -
Został złodziej i bandyta. A niech weźmie to cholera!
Jedni mają drogi usłane różami, drudzy wyłożone ciężkimi głazami.
Człowiek dobry i uczciwy nie zazna wdzięczności,
A kto podły jest i wredny - ma same radości.
Tutaj zbir i przestępca mają słodkie życie,
Człowiek skromny i ubogi za wszystko musi zapłacić sowicie.
Mimo twoich pragnień, ten świat ciągle cię czymś nęci:
Korupcja i narkotyki, wielkie szwindle i afery.
Mamy tego więcej niż w piekle dobrych chęci.
Oszukują, kombinują, coraz bardziej się panoszą
I o stryczek aż się proszą.
Ten co dzierży berło ma władzę i zaszczyty.
Jest pazerny, zachłanny i aby dopiąć swego
Nie cofnie się przed niczym, wykończy niejednego.
W dzisiejszym świecie taki mamy ład –
Dzisiaj jesteś wielkim panem, jutro możesz być nędzny dziad.
Wszystkim w głowach się przewraca,
Młodym i starszym rozum się skraca.
Czasem wystarczyłaby choć odrobina życzliwości,
Lecz władza karku nie zegnie i nie ma litości.
Manipuluje wszystkimi, nie pozwoli być lepsza od siebie,
Jest krnąbrna i zaborcza, nie okaże czułości.
Lecz kiedyś przyjdzie czas i odpokutuje swoje podłości.
Temido, twe oczy są opaską przewiązane,
Dlatego wszelkiej podłości nie widzisz.
A zdrajca, łobuz i kanalia z twojej niewiedzy się śmieje i szydzi.
Bogini Temido, gdzie się zapodziałaś?
Sprawiedliwość tę prawdziwą głęboko schowałaś.
Prosimy cię bardzo, wróć wreszcie do nas,
By podłość i niesprawiedliwość w końcu pokonać.
Waga twoja przestała równo ważyć,
Szala się przychyliła na naszą niekorzyść.
Coraz gorszym życiem i niedostatkiem nas straszą,
Dlatego my – wykorzystani o twą pomoc proszą.
W świecie tak pełnym brudu, by się odnaleźć, dużo potrzeba trudu i cudu.