KU PAMIĘCI
Od małego dziecka pamiętam Dziadziusia,
Dla Niego byłam pierwszą najukochańszą wnusią.
Bawił się ze mną w chowanego z zawiązanymi oczami,
Szukał mnie wszędzie, huśtał na nodze, tak było z naszymi zabawami.
Dziadziuś był z nami przez czas bardzo krótki -
Był młody gdy odszedł od nas na tamtą stronę.
Miałam tylko lat siedem, a mój brat był malutki.
Pamiętam wszystko jakby to był dzisiejszy dzionek.
Jeszcze dziś przed oczami mam Jego postać.
Ciemnozielone bufiaste spodnie, lśniące buty oficerki,
Ładna dopasowana marynarka, na głowie kapelusz.
Zgrabny, prosty jak struna, tylko wzrost był niewielki.
Drugim mężczyzną w naszym domu był mój Ojczym,
Wychowywał mnie surowo, opiekował się przez następne lata.
Trzymał krótko i był sprawiedliwy, jeździł na moje wywiadówki,
Był ze mnie dumny i zawsze pomagał – taki był mój Tata.
Mój drugi tata to mój Teść – wspaniały i uczciwy,
Dobry, pracowity, uczciwy i sprawiedliwy.
Uwijał się w polu jak w ogrodzie pszczółka,
Traktował mnie dobrze, szanował i kochał jak córkę.
Z mym rodzonym Bratem zawsze się zgadzałam,
Od małego dziecka się Nim opiekowałam.
I nawet gdy już był całkiem dorosły
Nigdy nie zapomniał swojej starszej siostry.
Często nas odwiedzał - mnie i mego męża.
W polu nam pomagał i studnię pogłębiał,
Remontował piec i oborę, spawał bramy i płoty
I nieraz z naszym Tatą wyprawiali psoty.
Mojego Dziadka, dwóch Ojców i Brata
Nie ma tu już na tej ziemi.
Ciężko to powiedzieć, że to nie koniec świata,
Lecz w naszych sercach i pamięci będą żyć razem z nami.
Podsumowując moje wspomnienia
Ci nasi mężczyźni byli nie do zastąpienia.
I pewnie teraz tam są szczęśliwi i wspaniali -
Może przy małym kieliszku razem się spotkali?
Niech Pan Bóg dla Was nieba otworzy
W nowym życiu dobrego szczęścia dołoży.
Dopóki moje serce bić będzie
Oni zostaną w nim na zawsze i wszędzie.